Kolejne anioły z serii "retro". Jak widać, mimo nowej fascynacji sutaszem, nadal pozostaję wierna masie solnej :) Miały być w jednym stylu ale nie identyczne. Szkoda tylko, że moje zdjęcia nadal pozostawiają wiele do życzenia - wydaje mi się, że w rzeczywistości moje elegantki mają ładniejsze buzie i lepsze proporcje...nie wiem dlaczego zdjęcia tak zniekształcają. Zwłaszcza te anielice bez kapeluszy - na fotkach mają okropnie wysokie czoła a jak je zrobiłam to byłam ogromnie zadowolona z ich fryzur :)A na koniec zdjęcie przy pracy...ale jak widać nie moje :)
No ostatnie zdjęcie zdecydowanie nie zniekształcone ;) Cudny pomocnik :)
OdpowiedzUsuńŚciskamy i tęsknimy! :)
Jestem absolutnie zachwycona twoimi aniołami retro! I nie wiem co tam zdjęcia zniekształcają, bo są wspaniałe. A najwspanialszy pomocnik:)Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuń