czwartek, 29 marca 2012

Nowe-nienowe, warsztaty, choroby itp.

Niewiele mnie tu ostatnio z wielu powodów. Przede wszystkim - chorujemy sobie, ja i młody. Głowa rodziny jakaś bardziej odporna się trafiła :) Mnie trzyma już jakieś 3 tygodnie i niestety nawet antybiotyk (broniłam się ale nie wyszło) kiepsko pomaga. A mały znów po 2 dniach w przedszkolu przyszedł nieciekawy. A tak się cieszyłam jego entuzjazmem, opowieściami o kolegach, piosenkach itp. Wydawało się, że jest lepiej aż tu w nocy z piątku na sobotę obudził nas dźwięk, którego nikomu nie życzę usłyszeć - jak dziecko dusi się przy ataku krtani. Oczywiście od razu na pogotowie ale na szczęście tym razem obeszło się bez szpitala, za to (niestety) znów antybiotyk. I tak sobie chorujemy :( :(  Masakra jakaś. Za to idąc do kontroli do naszej przemiłej Pani doktor urządzamy w poczekalni przedszkole :) Ja jestem taka matka, która musi mieć przepastną torbę a w niej różne "przydasie" :) Jak nie czytam wszystkim dzieciom w poczekalni to organizujemy z Maksem zabawę jego ciuchciami. Spotkałam tam koleżankę-sąsiadkę. Od dawna słyszę od sąsiadów i nie tylko, że powinnam założyć przedszkole więc śmiałam się, że mam - przenośne :)
W sobotę ledwie żywa prowadziłam warsztaty w ramach PROGRESSTERONU :) Gdyby nie stan zdrowia to byłoby super, ale nawet mimo to jestem bardzo zadowolona. W tym tygodniu ciąg dalszy :) A w niedzielę kolejne :) Jednym słowem pracowity weekend przedemną :) Natomiast moi panowie planują zostawić mnie na cały weekend - byłaby to pierwsza noc spędzona z dala on Maksa :) Wiem, że to dziwne ale...jakoś nie było okazji. Owszem - usypiał bezemnie (i bez nas) ale całej nocy jeszcze bez Niego nie spędziłam. Dla ścisłości od dawna usypiają się z tatusiem a ja nawet tam nie mogę zaglądać - takie męskie wieczory :) Przyznam, że idzie im to zadziwiająco szybko - tatuś po prostu jest konsekwentny i jak mówi, że opowie ostatnią bajkę to już się nie daje podpuścić na następną a ja niestety odwrotnie i usypianie bez taty trwa...i trwa... :) :)
Co do Sutaszu natomiast to ostatnio powstał tylko taki komplecik - wzorowany na poprzednim.



Materiały: agat, marmur, sutasz, srebro, szkło

Pozdrawiam serdecznie wszystkich życząc znacznie lepszego zdrowia niż moje :) Nie dajcie się szalonej pogodzie :)

poniedziałek, 19 marca 2012

Cudna wymianka :)

 Dziś pochwalę się wspaniałym efektem wyminki jaką zaproponowałam Eli - jeszcze raz dziękuję Ci kochana za odpowiedź na moje westchnienia pod adresem Twoich wspaniałych toreb :)
Oto moja cudna torba :) Jestem w niej całkowicie zakochana a ona wzbudza powszechny podziw i zazdrość :) Jest rewelacyjna i po mistrzowsku uszyta :) Polecam gorąco :)




W kieszeni torby znalazłam jeszcze takie skarby :)

A to wisior, który wysłałam w zamian :) Mam nadzieję, że sprawi Eli choć w połowie taką radość jak mnie torba :)

niedziela, 18 marca 2012

Zaległości :)

Nie byłam tu ostatnio częstym gościem - ale staram się jednak być na bieżąco i zaglądam na Wasze blogi :) Niestety nie mam już na tyle czasu aby zostawiać komentarze wszędzie tam gdzie coś mnie zachwyciło :( Postaram się nadrobić - obiecuję. Dziś tak na szybko ale za to sporo zdjęć. 

 Na początek - w końcu udało mi się zakończyć szczęśliwie moje Candy :) Wiem wiem - ale lepiej późno niż wcale. Dwie paczuszki poleciały już dawno ale główna wygrana jakoś nie mogła się doczekać - a to kamieni nie miałam, a to kolor sznurka nie ten, a to kropelek nie mogłam znaleźć satysfakcjonujących (dziękuję miłym Paniom w sklepie za rozbrojenie dla mnie kolczyków :) itp. Ale w końcu się udało - wzór i kolor wybrany przez nową właścicielkę :) A dodam jeszcze, że ucieszyłam się ogromnie bo zupelnie nieświadomie wysłałam przesyłkę tuż przed jej urodzinami i z tego co się dowiedziałam z jej bloga listonosz zadzwonił do drzwi dokładnie o godzinie, o której przyszła na świat :)
A oto broszka, którą już tutaj pokazywałam ale nie przyznałam się, że jest niespodzianką dla osóbki dodatkowo wylosowanej. 

Paczuszka z przydasiami też dotarła - mam nadzieję, że się przydadzą :)

A teraz nowości: 
- po raz kolejny zrobiłam te kolczyki


- na specjalne zamówienie zrobiłam taki komplecik - zdjęcie fatalne ale niestety nie miałam możliwości poczekać z jego zrobieniem na lepszą pogodę :(

- również na zamówienie zrobiłam kopię (ale nie identyczną) kolczyków, które powstały już dawno, właściwie na początku mojej przygody z sutaszem. Porównując te i tamte poprzednie widzę jak wiele się od tego czasu nauczyłam i widzę ile jeszcze przedemną :)
 



-a to kolejne zamówienie specjalne - niestety również kiepskie zdjęcie




niedziela, 4 marca 2012

W malinowym ogrodzie :)

W malinowym czy raczej borówkowym/jagodowym - w każdym razie wyszło lepiej niż się spodziewałam. Kolejny raz przekonałam się, że to chyba nie ja szyję tylko moje sznurki szyją się same a ja tylko trzymam igłę. Lubię gdy efekt końcowy mojej pracy jest dla mnie niespodzianką i moje obawy pojawiające się w trakcie okazują się niepotrzebne. Oczywiście są i mniej pozytywne zakończenia - choćby to co zrobiłam jakiś czas temu i nadal leży w szufladzie  bo boję się pokazać. Ale kto nie ryzykuje...czy jakoś tak...  




Materiały: jaspis cesarski, ametyst, szkło, sutasz, srebro

sobota, 3 marca 2012

Moje / niemoje ?

Dziś kolczyki, które albo nie są w moim stylu, albo może wręcz przeciwnie - są bardziej w moim stylu niż zwykle. Tak czy tak - podobają mi się. Nie byłam przekonana do tego paska przez środek ale większość opinii z zewnątrz jest taka, że ten pasek dodaje uroku. Skoro tak to nie będę się już nad tym zastanawiać :)





Materiały: agat ognisty, marmur, sutasz, srebro
Pozdrawiam gorąco :)