poniedziałek, 12 grudnia 2011

Nowe kolczyki, wymiankowe skarby i plagiat wisiora

Witajcie. Dziś będzie i miło (nowe kolczyki i wymianka) i niemiło (plagiaty). Zaczynam od tych miłych - jeszcze ciepłych kolczyków. Choć właściwie takie ciepłe to one nie są, bo się wyczekały na "element dyndający", którego w efekcie jednak nie dodałam. Ale przyznam, że mi się podobaja - lubie takie drobiazgi.



A teraz będę się chwalić - bo mam czym :) W wizazowej wymiance udało mi się zostać wylosowaną dla niezwykłej osóbki - Ewy (Frydzi), której prace możecie zobaczyć np tutaj. Ewa robi piękną sutaszową biżuterię ale ja dostałam od Niej coś zupełnie innego. I przyznam szczerze, że jestem totalnie zakochana w tym komplecie :) Już w nim wystąpiłam na imprezie mikołajkowej u znajomych i wszyscy podziwiali kunszt i pracochłonność. A ile ja się muszę natłumaczyć, że "to naprawdę w całości ręcznie robione"...Jeszcze raz gorąco dziękuję :)





A na koniec coś mniej przyjemnego. Dopiero niedawno na facebooku rozmawiałyśmy z sutaszującymi dziewczynami na temat plagiatów a tu i ja się doczekałam :( W sobotę miałam w Krakowie kolejne warsztaty a jedna z kursantek już wcześniej zgłosiła, że zależy jej na turkusowych kamieniach. Zamówiłam wcześniej ale przesyłka (wyjątkowo) nie zdążyła na czas. Postanowiłam kupić coś w Krakowie i wylądowałam na długiej w Zielonym Kamyku. Już wybrałam kamyczki, czekam żeby zapłacić i tak się rozglądam...a tu widzę sutaszki sobie wiszą. I nagle takie dziwne uczucie - patrzę na coś, co jest moje ale jakoś nie do końca. I gonitwa myśli "przecież ja to sprzedałam...i wiem komu....więc co to tu robi..."itp. Ale patrzę dalej a tu obok to samo tylko ze zmienionym kolorkiem jednego elementu. I wtedy mnie olśniło. A obok zobaczyłam wisior wykonany na prowadzonych przezemnie warsztatach - na 99 % wiem kto zrobił ten wisior.A rozmowa z Panem w sklepie jeszcze mnie upewniła. I jest mi podwójnie przykro bo jeszcze po warsztatach pomagałam tej Pani, zamawiałam jej coś przez internet, kupowałam w swojej miejscowości sutasz, podawałam wszystko przez męża i nawet dodałam od siebie trochę kamyczków "na dobry początek zabawy z sutaszem". A o przypadkowym podobieństwie nie może być mowy bo chodzi o połączenie tych wisiorów poniżej. Z jednego wzięto kształt a z drugiego kolorystykę. Tylko zawieszony nie był na onyksie tylko na zwykłej pętelce.


10 komentarzy:

  1. Bardzo piękny prezent wymiankowy:) A jeśli chodzi o plagiaty to jest to bardzo drażliwy i nieprzyjemny temat, zwłaszcza dla kogoś, kto został okradziony z pomysłów. Nie łam się i pamiętaj, że tylko Ci najlepsi są kopiowani (wiem, marne pocieszenie). Pozdrawiam, Martita:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykre to :( Szczególnie, że zaangażowałaś się w pomoc tej pani.

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje wywijaski są tak charakterystyczne, że nie ma mowy o przypadkowym podobieństwie.. przykre.

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się z Anetą- Twoje wisiory sa tak charakterystyczne, ze to na pewno nie przypadek- i ktoś kto je kopiuje jest chyba desperatem- oczywiście to marna pociecha, zwłaszcza gdy je sprzedajen czyli zarabia na Twoim pomyśle. Moim zdaniem powinnaś sie skontaktować z tą panią i powiedzieć jej , ze wiesz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku swojej przygody z tworzeniem biżuterii miałam podobną sytuację(dodam, że w gronie najbliższych mi osób). Chodziłam struta dobre dwa tygodnie... Pamiętaj Anetko, co nas nie zabije to nas wzmocni :)
    Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykre...szczególnie że jak mówisz dotyczy to wisiora który jest bardzo dla ciebie charakterystyczny :( A czy na warsztatch zaznaczyłaś że wzory uczestnicy mogą wykorzystywac tylko do użytku własnego i są chronione prawem autorskim? Może się to wydawac niepojęte, ale niektórzy ludzie wydają się o tym nie wiedzieć.
    Ale w takich sytuacjach - szczególnie że wiesz o kogo chodzi - powinnaś zareagować...

    OdpowiedzUsuń
  7. o masz, jak przykro się to czyta...tym bardziej, że tak jak dziewczyny piszą, masz niepowtarzalny styl, który, nawiasem mówiąc, uwielbiam :)więc nie ma mowy o przypadku.
    może faktycznie dobrze by było zareagować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wymiankowe zdobycze przepiękne :) Twoje maluszki równie urocze ;) A sprawę plagiatu, to pozwolisz- zostawię bez komentarza... Wierzę, że jesteś osobą na tyle napełnioną pozytywną energią, że pasja pozwoli Ci przezwyciężyć te wszystkie złe emocje :) Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne kolczyki :) śliczna biżu z wymianki :) ale plagiat, to bardzo zła rzecz :( wiem, że szczególnie boli gdy wiemy i znamy osobę, która przywłaszcza sobie pomysł :( Twoje prace są wyjątkowe :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i wszelkie komentarze :)