czwartek, 14 kwietnia 2011

Coś na wesoło :)

Mały zastój u mnie ostatnio.Ale tylko w kwestii prac ręcznych bo generalnie na nudę nie mogę narzekać. Przy małym człowieczku, którego wszędzie pełno "nuda" to słowo, którego znaczenia już prawie zapomniałam. A nawet jeśli czasem pojawia się coś zbliżonego do nudy - na przykład dziś, gdy świat za oknem szary, ponury i mokry - to my się dzielnie bronimy. A na dowód, że z moim małym skarbem zawsze jest ciekawie wrzucę tu kilka jego "perełek" - może komuś poza mną poprawią nastrój.

Rano.Czuję, że młody otwiera oczy ale sama udaje, że śpię z nadzieją, że może i On jeszcze przyśnie. Jednak słyszę "mamusiu, wskazówki na zegarku pokazały, że pora wstawać, jest ranek. Wyspałaś się?" Nic nie odpowiadam, tylko otwieram jedno oko. "Mamusiu przeciągaj się". Ja nadal niewzruszona. "Mamusiu, uczymy się przeciągać, przeciągaj, obiema rączkami..." i tu następuje demonstracja :)

Idziemy na spacer i pada propozycja aby iść obok domu Oli (niedawno skończyła rok). "Mamusiu, Ola to słodka dzidzia". Za chwilę "Poniosę na rękach". Pytam kogo będzie nosił na rękach, odpowiada "Olę" (super - muszę powiedzieć mamusi Oli bo mamy nadzieję zostać teściowymi :)

Bawimy się ładnie u nas na pięterku kiedy nagle Maks słyszy trochę bardziej niż zwykle, podniesiony głos babci. Przejęty biegnie do mnie "mamusiu, mamusiu, chodźmy na dół, dzidziuś ma kłopoty".

Na furtce mamy obrazek z psem i standardowy napis "uwaga pies", Mały stanął przed furtką, przygląda się chwilę i mówi "zwierzątko płacze " i...dopiero wtedy zauważyłam, że coś w tym jest :)

Zrobiłam Mu tosta a on patrzy na niego i mówi odkrywczym tonem "mamusiu, mój tosta ma kształt trójkąta, ma trzy wierzchołki".

Dzidek mówi mu "będziemy oglądać gwiazdy przez lunetę" na co mały "przez teleskop dziadziu, przez teleskop". Takich sytuacji było mnóstwo więc dziadek stwierdził, że juz się boi odzywać :)

Na dziś tyle pamiętam - dodam tylko, że przed snem usłyszałam "mamusiu, psyjaciółko, spij słodko".

Więc i Wam życzę słodkich snów !!!!!!


Buziaki dla moich wszelkich podglądaczy i podczytywaczy

6 komentarzy:

  1. Ech uwielbiam te dziecięce mądrości :) Moja Małgorzatka parę dni temu stanęła przede mną i wpatrując się swoimi ogromnymi oczyskami spytała: mamuuuuś? kooooochas mnieeee?? Nie muszę chyba dodawać, że rozłożyła mnie na obie łopatki... ;)) Wszystkiego najlepszego, szczęśliwa Mamo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że Mały Asiu się rozgadał! Super :) Już widzę jak z młodszym kuzynem idą razem dziewczyny podrywać z takimi gadkami ;))
    Ściskamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo - znam to uczucie.Mały zadał mi dokładnie takie samo pytanie ! I jak tu nie szaleć na ich punkcie ?

    Anik - oj rozgadał się młody, rozgadał. Aż strach się bać co będzie jak się z Glusiem spotkają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No się rozpłynęłam! Rewelacyjny ten twój synuś :) Już nie mogę się doczekać takich mądrości z ust mojego :)Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na candy do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. JA się naczekałam dość długo ale było warto :)Zobaczysz sama :) A na Candy zaraz biegnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mój dzieć mi ostatnio powiedział, że jestem jego bohaterką... Byłam gotowa się popłakać. Cudownie być mamą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i wszelkie komentarze :)