czwartek, 14 lipca 2011

Kartka ślubna - quilling

Ostatnio utonęłam w sutaszu ale to nie znaczy, że nie zdarza mi się robić nic innego. Na specjalną prośbę zrobiłam kartkę ślubną. Nic wymyslnego, prosta ale mam nadzieję, że się spodoba. Przyznam szczerze, że jednak prace papierowe to dla mnie masakra. Podziwiam z całego serca dziwczyny tworzące niesamowite kartki, albumy, notesy itp. Sprawdziła ile to wymaga kreatywności i zdolności twórczych i...nie pozostaje mi nic innego jak nadal podziwiać prace innych a samej zająć się czymś innym.
P.S.Niedawno zrobiłam album na 30-lecie ślubu rodziców. Oj...nie było lekko ale się podobał. Ja jednak liczyłam na to, że wyjdzie mi coś ciekawszego ale...czytaj wyżej.... 

1 komentarz:

  1. Anetko, mam podobne odczucia do tworzenia kartek - spróbowałam raz i nie jest to takie proste. Nie mniej Twoja kartka ma w sobie urok, a w prostej elegancji tkwi jej siła :)
    ps. no patrz - jakie z nas podlotki i prawie rówieśniczki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i wszelkie komentarze :)