Moje "małe-wielkie szczęście" (zwane również Maksikiem) uwielbia wszelkie prace plastyczne. Niestety, w szale twórczym mały stworek dopada wszelkich, pojawiających się w zasięgu jego "macek" materiałów, w tym moich akryli, które stanowią ogromną wręcz pokusę dla młodego twórcy :) Siadamy więc i tworzymy... a ja z uśmiechem i odrobiną wzruszenia patrzę na uczucia kłębioną się na twarzy mojego skrzacika. Jak niewiele dziecku potrzeba do szczęścia...a jeszcze mniej Jego mamie :)
Zdjęcia poniżej prezentują nasze, wydzierankowe twory :) Muszę podkreślić, że wszelkie małe elementy jak: trawka, dymki, deszcze, koła, okna, parasol, "szczeble" torów, słonko itp. przyklejał Maks a ja tylko dzielnie mu pomagałam targając papier ;) Oczywiście nie mogło zabraknąć strażaka (tylko nie wiem po co mu parasol) i ciuchci :)
P.S.W związku z komentarzem Anik stwierdzam,że chyba jednak niezbyt trafnie się wyraziłam - Maks naklejał małe elementy ale podpowiadałam mu mniej więcej gdzie. Jednak np. tory przyklejał sam, a co do parasola to tylko maźnęłam mu mniej więcej klejem i dałam trujkąty ze słowami "przyklejej ostrymi końcami do góry" i wyszło jak wyszło. Buziaki
P.S.W związku z komentarzem Anik stwierdzam,że chyba jednak niezbyt trafnie się wyraziłam - Maks naklejał małe elementy ale podpowiadałam mu mniej więcej gdzie. Jednak np. tory przyklejał sam, a co do parasola to tylko maźnęłam mu mniej więcej klejem i dałam trujkąty ze słowami "przyklejej ostrymi końcami do góry" i wyszło jak wyszło. Buziaki
Jestem w szoku!! :)) Brawo! W takim wieku potrafi tak dokładnie umiejscowić elementy?? No to rośnie ci wielki talent plastyczny!!! :))) Ma to po mamie no nie? ;) uściski dla mojego ulubionego twórcy!
OdpowiedzUsuńChmmm....chyba napisałam nie do końca tak jak chciałam więc...dodałam już sprostowanie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńHihihi no teraz wiem o co ci chodzi :)) Co nie zmienia faktu że bardzo piekni wam to wyszło i Maks zdolna bestia jest! ;)
OdpowiedzUsuń